Archiwum 24 stycznia 2009


Niech to szlag..
Autor: nieztejbajki
24 stycznia 2009, 21:28

Wszyscy wokoło mnie drażnią.

Swoim uśmiechem, swoją radością, swoim szczęściem.

Gdyby nie nadzieja, że kiedyś spotkam kogoś, komu będę

zwyczajnie potrzebna, byłoby jeszcze gorzej. Sięgnąć dna

jest bardzo łatwo. Wystarczy chwila, by życie zmienić

w piekło. Lecz trzeba również odwagi, by tego dokonać..

Mi jej zawsze brakowało, przynajmniej w tym względzie.

Natomiast w paleniu za sobą mostów jestem "wielka"..

Ktoś kiedyś powiedział, że uciekam. Przed życiem, przed

ludźmi, przed uczuciami, przed porażką. Uciekam i łapię

się we własne sidła. Błędne koło.

Coś w tym jest. Ja faktycznie uciekam. Najgorsze, że nie wiem

dokąd. Gdzie jest meta i co tam na mnie czeka??

Może szczęście, a może większe nieszczęście, które sama

na siebie ściągam przez lata ucieczki?????

Grom wie...

Męczy mnie ten ciągły bieg przed siebie, bez celu, oby dalej..

Gdyby ktoś potrafił mnie zatrzymać............

Zimowa desperacja.........
Autor: nieztejbajki
24 stycznia 2009, 18:06

Czuję się jak "przez okno" ---->> czytaj beznadziejnie. Widzę świat w szarych barwach, ochoty nie mam na nic. Na szczęście chyba też. Mam  pracę, mam znajomych, ale się duszę. Nic mnie nie cieszy, a szczęście innych dołuje. Gdyby tak szlag mnie trafił.. Jednak jakoś omija mnie to szczęście.....................